Sunday 10 April 2011

Into the Wild

Amazon's recommendation system is responsible for me stumbling upon Sean Pean's Into the Wild and I'm glad I did. Another magnet was the fact that Eddie Vedder of Pearl Jam created soundtrack for the film, which I'd known for quite a while without realizing it was made for this purpose.

Into the Wild retells the true story of Chris McCandless, a freshly minted college graduate, who decides to reject the demands of his parents and society by embarking on a lonesome journey across the United States and, finally, into the wilderness of Alaska.

Driven by a sense of hurt and pointlessness that he'd experienced in what seemed on the outside like a respectable American family, Chris develops a reclusive, reflective personality that puts him at odds with the pursuit of happiness as understood by most people. Instead of joining the race for materialistic gains, career and comfort, he is atracted to literature and moral values, especially those that highlight self-reliance, attachment to nature and reduction of earthly desires. His role models are the likes of Henry David Thoreau or Jack London and the characters they created.

Assuming the new name of Alexander Supertramp, Chris buys essential supplies and sets out to live on the road mostly on berries, herbs and wild fruit. His ultimate destination is the wilderness of Alaska, where he hopes to put his philosophy and endurance to the test by living away from civilization. Before he gets there, he spends long months temping at a large farm in South Dakota, rambling around with a hippie commune somewhere in California and making friends with people he bumps into as he braves on. Many, young and old, are attracted and inspired by his principled, off-the-beaten-path approach to things, but he does not discover how important other people are until it is too late.

Eventually, Supertramp starves to death after facing long odds in Alaskan wilderness for a couple of months and failing to find a way back from a camp he'd made in an abandoned hunting shelter deep into the Stampede Trail.

The story of Chris McCandless gained massive popularity following Jon Krakauer's article in the Outside Magazine and his subsequent book Into the Wild. Oddly, despite its tragic end, it inspired many other adventurers to attempt similar stunts. Many others see what McCandless did as a manifestiation of bipolar disorder and a perilous outlet for frustrations with the way modern society batters individualism.

Erratum

Nie będę ukrywał, że do obejrzenia Erratum zachęciła mnie entuzjastyczna recenzja Tadeusza Sobolewskiego, nie pierwszy raz zresztą i nie ostatni zapewne. W sumie było to nie tylko jego dobre słowo, ale opis historii, odrębnej, innej niż wszystkie, a jednocześnie jakoś znajomej.

Michał (Tomasz Kot) to dosyć konwencjonalny trzydziestolatek, niespełniony trębacz, pracownik warszawskiego biura rachunkowego, który udaje się do swojego rodzinnego Szczecina na niespodziewany wyjazd w interesach. Przed laty uciekł stamtąd przed złymi relacjami z ojcem, urządził sobie nowe życie, odciął się od przeszłości. Na skutek zbiegu okoliczności jest zmuszony zostać w Szczecinie dłużej niż początkowo planuje. Ten przymusowy pobyt przeradza się stopniowo w próbę zrozumiemia siebie, swoich relacji z ojcem oraz swoich wyborów z przeszłości.

Dla mnie jest to film o ponoszeniu konsekwencji swoich wyborów, rzadko doskonałych, najczęściej wymuszonych ograniczeniami, konstrukcją sytuacji, której w jakiejś chwili nie potrafimy przekroczyć. W Erratum tą przeszkodą jest konflikt z ojcem, imperatyw ucieczki z rodzinnego domu i miasta. Po latach, najczęściej pod wpływem jakiegoś wstrząsu (tu jest nim wypadek), mamy szansę dogonić własną przeszłość, zmierzyć się z tym, co przez lata wydawało się naszym naturalnym wyborem, wręcz niezależnym od nas. W niedoskonały, ale jak najbardziej prawdziwy sposób Michał dokonuje takiego rozliczenia, ponownej oceny, dogania siebie z przeszłości. To pozwoli mu lepiej, pełniej żyć teraz.

Autor scenariusza i reżyser Marek Lechki ma fantastyczne ucho do autentycznych dialogów, bezbłędnie operuje również ruchem i mimiką - spora część filmu rozgrywa się właśnie w spojrzeniach, grymasach, niezdarnych ruchach. Absolutnie wybitne jest zakończenie, z prostą symboliką, bez słów, bez moralizowania. Nienachalny humanizm Erratum spodobał się na festiwalach całego świata.

Bambino - hiperrealistyczny PRL

Bambino to nazwa baru mlecznego w Szczecinie, podobno kiedyś faktycznie istniejącego, w którym splatają się losy kilku bohaterów książki Ingi Iwasiów. Każdego z nich sprowadza do tego portowego miasta inna droga w momencie, kiedy decyzją Aliantów zostaje on przekazany Polsce jako część tzw. Ziem Odzyskanych. Ula jest Niemką, która - co raczej nietypowe - nie opuszcza miasta po wojnie, dość płynnie przechodząc w jego rodzącą się polskość. Dużo młodsza Marysia została na zachód przesiedlona razem z rodziną. Janek jest ze wsi, nie miał ojca, nigdy się nie wykształcił, ale doskonale odnajduje się w aparacie komunistycznego państwa. Anna ucieka do Szczecina z Małopolski, ma jej tu być lepiej.

Powieść Iwasiów opisuje przeplatające się losy powojennych szczecinian, tworząc swego rodzaju panoramę życia codziennego w mieście, które jest na dobrą sprawę laboratorium kształtowania się nowej tożsamości. Mamy zbliżenie na życie prywatne - romanse, małżeństwa, dzieci, rozwody, samotność. Są wybory moralne, jak uwikłanie Janka w służbę bezpieczeństwa. Są pytania o tożsamość, jak w przypadku Uli, która po latach odzyskuje kontakt z ojcem w Niemczech, ale nie chce już zrywać więzi ze Szczecinem, czy w przypadku jej mężczyzny, profesora o żydowskim pochodzeniu, który wyjeżdża do Izraela niedługo przed 1968r.

Może to tylko moje subiektywne wrażenie, ale wydaje mi się, że Iwasiów rozpoczyna opowieść bardzo poetyckim językiem, trochę rozmytym, nienajłatwiejszym do śledzenia, potem krystalizuje go coraz bardziej w miarę rozwoju wydarzeń. Jakby im głębiej w przeszłość, tym mniej przejrzystości. W kontekście narracji, w Bambino panuje coś, co w krajach anglosaskich nazywa się hiperrealizmem (np. w stosunku do powieści Zadie Smith czy Jonathana Franzena). Iwasiów śledzi losy kilku postaci, wdaje się w psychologię, zarysowuje tło historyczne - daje to szeroki, ciekawy obraz, ale dla mnie brakuje mu czasami dynamiki. W pewnym momencie zorientowałem się, że mój egzemplarz Bambino jest wybrakowany, brakuje mu około dwudziestu stron. Nie poczułem przymusu uzupełnienia tej części historii, choć pewnie mógłbym to zrobić reklamuąc zakup w wydawnictwie. Z łatwością mogłem sobie wyobrazić na pewnym poziomie ogółu, co wydarzyło się na tych stronach.

Friday 1 April 2011

Tusk for Shane

Hi Shane,

Here is the brief summary of Donald Tusk's article in Gazeta Wyborcza (19-20.03) I promised. I'm gonna try to be as non-judgmental in recounting his ideas as possible.

He says Poland is about to embrace (or be embraced) by what he calls the third wave of modernity (after post-war industrialization and 1989 free market transition) and to make the most of its possibilities the country needs a “predictable and trustworthy” political leadership. It means, first, grounding Poland further in a network of international partners (especially EU) and avoiding arrogance or grandstanding towards other nations. Second, it means opening up to technology, education and innovation since there is plenty of potential in this area still untapped. In practice, Tusk promises to continue raising teachers' and start raising academics' salaries until they match private sector earnings. He also says that more money will have to go into research, especially in areas of high technological potential. Third, he says how important it is to provide the youngest generation with greater employment stability, without – at the same time – endangering flexibility and competitiveness of the economy. He expresses his readiness to take up the topic in the future. Finally, he says government institutions will have to change to bring state services up to modern standards. In this point, he talks about anything from simplifying legal regulations to changing bureaucratic mentality to involving more women into public life.

One recurring theme is normalcy. Tusk argues a couple of times that, when it comes to governance, there is nothing Poland requires more than stability, predictability and avoidance of trouble. Another strong thread has to do with his insistence on rejecting delusions and concentrating on what can be realistically achieved here and now. Instead of pandering to history-induced grudges, obsessions and misguided ambitions of Poles, politics should be about practical improvement that anyone can in in their standard of living. The text is full to the brims with statistics for such real-life concerns, from school football pitches to community centers to sanitary installation to cycling lanes, some of them completed or work in progress, others in the planning stage.