Friday 8 July 2011

Lewą ręką

Usłyszałem kiedyś rozmowę z norweską pisarką Selmą Lonning Aaro w Trójce i kierując się poleceniem Dariusza Bugalskiego kupiłem jej Lewą ręką przez prawe ramię. Trochę poleżała na półce, ale niedawno przyszła jej kolej i praktycznie w dwa dni przeczytałem tę niedługą powieść.

Jest to opowieść o dwóch norweskich rodzinach, których losy w dość niekonwencjonalny sposób się splatają. Z jednej strony jest Helen, młoda kobieta szukająca miłości w ramionach kolejnych mężczyzn, oraz jej rodzice - cierpiąca na Alzheimera matka oraz dosyć obojętny, stonowany ojciec. Z drugiej strony jest Elvira, nastoletnia córka architekta Simona i Almy, którzy nie stanowią już szczęśliwego małżeństwa. Narracja przeskakuje z jednej przestrzeni do drugiej, składając się w swego rodzaju psychologiczny kryminał złożony ze strzępek przemyśleń, domysłów, opinii. To, co łączy obie rodziny to fakt, że Simon i Helen są kochankami.

Centralnym motywem Lewą ręką przez prawe ramię jest niedoskonałość naszych decyzji, które podejmujemy na podstawie bardzo niedoskonałych informacji. Ulegamy emocjom, nie dążymy do porozumienia, nie rozmawiamy, nie wchodzimy w skórę tych, z którymi jestemy w najbliższych związkach. To prowadzi do błędnych wyborów, pochopnych oskarżeń, oddalania się od najbliższych. Norweska pisarka proponuje w swojej książce dość cierpką wizję stosunków między ludźmi i nawet jeżeli jest trochę wyolbrzymiona na niekorzyść, ten pesymizm jest przekonywujący. Co ciekawe, odtrutką na codzienną samotność, niekompatybilność jest w tej książce sprzątaczka z Polski/Ukraniny, jedyna postać, które spokojnie słucha, rozmawia.

No comments:

Post a Comment