Saturday 7 January 2012

Les Mis w Romie, Warszawa w grudniu

Wielowątkowe widowisko inspirowane powieścią Wiktora Hugo
Nie jestem stałym bywalcem Warszawy, ale kiedy się już w stolicy pojawiam, zazwyczaj jest ku temu jakiś fajny powód. Na tydzień przed świętami Magda miała akurat wyjazd firmowy w czasie weekendu i zostałem zabrany jako chłopak do towarzystwa. Nasze plany były dość ambitne, biorąc pod uwagę to, że mieliśmy do dyspozycji niecałe dwa dni. Ostatecznie udało się odwiedzić Muzeum Nauki Kopernik, poszwędać się po nocnym centrum miasta, zajrzeć do obleganych przez wiewiórki Łazienek i obejrzeć musical "Les Misérables" w Teatrze Roma. To ostatnie było zdecydowanie najciekawszym punktem programu.

"Les Misérables" to wielowątkowy musical oparty na XIX wiecznej powieści Wiktora Hugo. Opowiada historię Jeana, który zostaje w dzieciństwie skazany na 20 lat koloni karnej za to, że kradnie chleb. Spotykamy go, jak wychodzi z więzienia i przechodzi obrzymią duchową przemianę nas skutek miłosierdzia, którym obdarza go przypadkowo spotkany proboszcz. Wiele lat później jest już burmistrzem miasta, mimo że przeszłość nadal go ściga. Jean deklaruje się zaopiekować Cosette, córką prześladowanej pracownicy fabryki, którą nadzoruje, gdy ta tragicznie umiera. Chce tak spłacić swój dług wobec losu. Dalsza część widowiska to także historia dwóch miłości - spełnionej i niespełnionej.

Przyznaję, że był to pierwszy musical, jaki obejrzałem na żywo, a przynajmniej innych nie pamiętam. Najciekawszy był dla mnie sposób, w jaki wykorzystano scenę, z inteligentnie zmieniającą się scenografią o dość imponujących rozmiarach. Wyobrażam sobie, że jest to zaawansowana logistyka. Inspirująca była też sama historia, oparta o trzy główne wątki: niemożności odcięcia się od swojej przeszłości, którą społeczne konwenanse każą zakwalifikować jako zbrodniczą, bez względu na to, jaką zmianę przeszliśmy; spełnionej i niespełnionej miłości oraz nieudanej rewolucji opartej na wzniosłych hasłach grupy studentów. "Les Misérables" to również wspaniała muzyka, między innymi utwór "Wyśniłam sen", najmocniej rozpropagowany chyba przez Susan Boyle w Britain's Got Talent.

No comments:

Post a Comment